niedziela, 29 stycznia 2017

Logo

Witam wszystkich. Dzisiaj nietypowy wpis. Potrzebuję porady na temat mojego amatorskiego projektu loga. :) Oto co udało mi się stworzyć.


Z góry dziękuję wszystkim za opinie.

Skala Pyszności (1-10)
10!!! :)

czwartek, 26 stycznia 2017

Pizzeria Gusto - Sułowska 15

Tym razem coś dla mieszkańców obrzeży Poznania. Udaje się dzisiaj do Smochowic. Ten rejon miasta nie słynie z wielu restauracji. Mimo to, że jest tutaj dalej do najbliższego sklepu, marketu czy centra handlowego niż w centrum  miasta ma on także swoje plusy. Wiem dla niektórych jest to nie do pomyślenia, że najbliższy sklep może być oddalony od domu o 1 kilometr, ale uwierzcie mi to jeszcze nie jest koniec świata. :)

Ogromnym atutem tych rejonów (przynajmniej dla miłośników przyrody) jest obecność dwóch jezior Kierskiego i Strzeszyńskiego. Do tego drugiego - czyli mniejszego i mniej znanego można dotrzeć malowniczą drogą prowadzącą przez lasy. To chyba lepsze niż spacer zatłoczonymi ulicami centrum miasta, no chyba, że ktoś woli widok setek pędzących i trąbiących na siebie kierowców (trąbienie i zajeżdżanie innym drogi to chyba ulubione zajęcie poznańskich kierowców) :) albo uwielbia przepychać się pomiędzy tłumem przechodniów.

Nasza Pizzeria Gusto mieści się na ulicy Sułowskiej nieopodal marketu Chata Polska i kościoła. Lepszej lokalizacji nie mogli sobie wybrać. :) Żeby znaleźć nasza knajpę musiałem się trochę pomęczyć, gdyż mimo szyldu nie jest ona zbytnio widoczna. Jednak moje poszukiwania nie trwają długo. Docieram do troszkę staro wyglądającego drewnianego baraku. Jednak mimo, że jest on dosyć stary i nie sprawia wrażenia bardzo solidnego jest on naprawdę utrzymany w fajnym klimacie, a zapach unoszący się wkoło zachęca wszystkich do wejścia do środka.

Wnętrze jest także całe z drewna - robi to bardzo przytulne wrażenie. Na dodatek piec do pieczenia znajduje się przy samej ladzie, co dodatkowo wzmacnia wrażenia zapachowe. Za ladą krząta się miła Pani - widać, że nie cierpią na nadmiar pracowników, gdyż wszyscy uwijają się tam niczym mrówki na polowaniu. :)

Zamawiam:
Pizza o nazwie Capricosa - ser, szynka, pieczarki - wielkość 32 cm - 17,90 zł
Cena nie powala na kolana, ale okazuje się, że jeśli zamówisz na wynos każda pizza kosztuje tylko 14,90 zł. W tej formie to brzmi już dużo lepiej.

  • Capricosa - każdy na pewno w życiu zjadł nie jedna pizze. Ja też. Często były one smaczne i to nie jest trudne - wrzucasz furę dodatków i gotowe, ale dobre ciasto - to już rzadkość. Zazwyczaj gdy wychodzę z pizzerii na moim talerzu zostają końcówki ciasta - tutaj z miłą chęcią pożarłem wszystkie. :) Za to farsz - na takim cieście wszystko dobrze smakuje.

Podsumowując:
Ruch w Pizzerii Gusto może świadczyć tylko o tym, że jest więcej osób takich jak ja, którym ich pizze smakują. Może ceny nie są tutaj zbyt atrakcyjne, ale jeśli zamówisz sobie taką pizze przez telefon a potem sam ją odbierzesz - to nawet najdroższą pizze dostaniesz za jedyne 14,90 zł, a to już bardzo korzystna cena. 
Dlatego jeśli mieszkasz w Smochowicach i nie masz pomysłu na obiad, a samochód za oknem zaczyna tęsknić za Tobą to zachęcam do zamówienia pizzy przez telefon i odebrania jej osobiście. :)

Skala Pyszności (1-10)
Z miłą chęcią 7!

niedziela, 22 stycznia 2017

Manekin - Kwiatowa 3

"Kuj żelazo póki gorące." Więc od razu kolejny wpis. Tym razem udamy się w okolice niegdyś najbardziej zatłoczonej poznańskiej ulicy, czyli ul. Półwiejskiej. Jeszcze około 15 lat temu jeśli chciałeś kupić jakąś część garderoby najlepiej było się udać na tą właśnie ulicę. Jeśli pytałeś kogoś czy zna Poznań, a on odpowiadał, że wie gdzie leży Półwiejska, to nikt nie był zaskoczony. Jednak, żeby dotrzeć do naszej restauracji musimy odbić trochę od legendarnej ulicy w część trochę zaniedbaną i zapomnianą, czyli w ulicę Kwiatową. 

Początek nie jest najgorszy, gdyż w tej okolicy powstało kilka przynajmniej z zewnątrz interesujących knajp, jednakże tak jest tylko do skrzyżowania z ulicą Rybaki, bo tam zaczyna się inny świat. Wyremontowane kamienice zastępują stare, zaniedbane a posprzątane chodniki zamieniają się w istne pole minowe. Zabłąkany turysta może pomyśleć, że trafił do jakiejś równoległej rzeczywistości i jest świadkiem wojny pomiędzy ostatnimi skrawkami nie zabrudzonych chodników a psimi odchodami.

Jednak na ulicy Kwiatowej jest coś na co każdy przechodzień MUSI zwrócić uwagę. Jest to kolejka osób oczekujących na wolny stolik w restauracji Manekin. Nie ważne o której godzinie chciałoby się do niej dostać trzeba stać w kolejce po stolik. Wielu taka sytuacja może odstraszać, ale jeśli się głębiej zastanowić to musi być jakiś powód dlaczego 7 dni w tygodniu natkniemy się tam na kolejkę oczekujących na wejście do restauracji. Zazwyczaj trzeba czekać około 15-20 minut, no chyba, że akurat mamy wielkie szczęście, lub pecha. :)

Jest! Nareszcie! Udało mi się dostać do środka. Podchodzi do mnie młoda pani (wyglądająca jakby była w pracy przynajmniej od 48 godzin) i z wymuszonym uśmiechem prosi żeby pójść za nią do stolika. Nie zniechęca mnie to. Zajmuję miejsce w długim korytarzyku - może nie brzmi to zachęcająco, lecz ta miejscówka jest naprawdę stylowa, ogólnie wnętrze restauracji jest bardzo stylowo urządzone. Ci którzy zasiądą w "piwnicy" mogą obserwować krzątaninę kucharzy podczas przygotowywania posiłków.

Zamawiam:
Naleśnika wytrawnego: Kurczak, Gruszka, Lazur, Orzech włoski, Rukola, Sos 16,00 zł
Naleśnika wytrawnego: Indyk z batatem, Mozzarella, Sezam, Sos 16,50 zł
Ceny nie są wysokie, no chyba, że jeden naleśnik nie wystarczy mi żeby się najeść. Wtedy ceny już prezentowałyby się zupełnie inaczej.


  • Naleśnik z kurczakiem - biorę pierwszy kęs... Niech ta chwila trwa jak najdłużej! Połączenie sera lazur gruszki i kurczaka - niesamowity smak. Naprawdę czegoś takiego się nie spodziewałem. Po pierwszych kęsach musiałem sprawdzić czy nie pomyliłem się i nie zamówiłem naleśnika który kosztuję przynajmniej połowę mojej miesięcznej wypłaty. Całe szczęście w menu cały czas widnieje cena 16,00 zł
  • Naleśnik z indykiem - po takim początku nie mogę się doczekać następnego połączenia. Jednak po spróbowaniu okazuje się, że ten naleśnik nie jest tak wyśmienity jak jego poprzednik. Jest naprawdę bardzo smaczny, ale bez rewelacji. Bataty ciekawie uzupełniają smak, lecz całość jest troszkę za sucha a mozzarella - hmmm możliwe, że kucharz o niej zapomniał, bo nie zdołałem jej znaleźć.

Podsumowując:
Jeśli nie zraża Ciebie czekanie 20 minut przed restauracją, to zachęcam do ustawienia się w kolejce do Manekina. Można tutaj przeżyć naprawdę cudowną przygodę (jeśli wybierzesz akurat odpowiedniego naleśnika). Nie wszyscy jednak są takimi głodomorami jak ja i zapewniam Was, że jeden naleśnik w zupełności wystarczy do napełnienia brzucha w takim stopniu żeby nie trzeba było myśleć o deserze. :) Jeśli chodzi o obsługę to pozostawia ona sporo do życzenia, jednak dziewczyny starają się być miłe. :)

Skala Pyszności (1 - 10)
Niestety ten drugi naleśnik troszkę obniżył ocenę 9!

sobota, 21 stycznia 2017

ChiChi4U - Jana Pawła II 14

Witam po długiej przerwie. :) Do napisania kolejnego wpisu skusiło mnie pewne interesujące miejsce. Znajdujemy się na ulicy Jana Pawła II, a przynajmniej tak twierdzi oficjalna strona ChiChi4U. Szczerze mówiąc czemu budka która znajduje się na skrzyżowaniu ulic Berdychowo i Piotrowo ma adres ulicy która biegnie około 100 metrów od tego miejsca? Nie jestem w stanie  tego wytłumaczyć, ale jak to się mówi: "Na wszystko w tym kraju na pewno jest jakieś logiczne wytłumaczenie" :)

Okolica w której znajdujemy się jest zajęta praktycznie w całości przez budynki Politechniki Poznańskiej. Pełno samochodów na parkingach, mnóstwo zabieganych studentów z nosami w książkach nie zwracających uwagi na samochody jeżdżące po ulicy. Przecież są studentami Politechniki - czyli uważają się za święte krowy i to kierowcy powinny uważać na nich (nawet gdy przechodzą przez jezdnię w miejscu do tego nie przeznaczonym) a nie oni na samochody. Z tego totalnego chaosu na samym narożniku dostrzec można bardzo stylowo wyglądającą budkę. Już z daleko rzuca się nam w oczy nazwa knajpy "ChiChi4U".

Wchodzę do środka. Wnętrze nie jest zbyt przestronne. Jeden rząd krzeseł pod oknem i to wszystko. Zajmuję miejsce, rozbieram się (oczywiście nie do naga) :) bo w przeciwieństwie do zimna panującego na zewnątrz w środku jest naprawdę bardzo ciepło. Podchodzę do lady i od razu słyszę wesołe dzień dobry dochodzące z ust młodej i uśmiechniętej dziewczyny. Menu nie jest może zbyt obszerne, ale mi to nie przeszkadza, już wiem, że nikt i nic nie przekona mnie do zamówienia czegoś innego niż Cheesburger. 

Zamawiam:
Cheesburger (200 g 100% wołowiny, ser cheddar, ogórek szwedzki, czerwona cebula, musztarda, ketchup) - 13 zł
Frytki belgijskie + Nuggetsy + sos (250 g frytek, nuggetsy 6 sztuk) - 10 zł
Ceny są bardzo korzystne, oby też miały sporo walorów smakowych.

  • Cheesburger - to jest to za co kocham takie jedzenie! Nie spalona wołowina, na dodatek smakująca jak prawdziwa wołowina, a nie tak jak to coś co dodają do kanapek w McDonaldzie.
  • Frytki belgijskie - jeśli do tej pory myślałem, że wiem jak smakują prawdziwe frytki, to byłem w błędzie! Cudo, nawet jak trochę ostygły dało się je bez problemu jeść.
  • Nuggetsy - nie jestem fanem takiego jedzenia, no i po zjedzeniu tej porcji nie przekonam się do Nuggetsów na pewno.

Podsumowując:
ChiChi4U na pewno zachęca klientów wyglądem, do tego naprawdę miła obsługa sprawi, że pobyt w tej knajpie będzie naprawdę miły. Jeśli chodzi o jedzenie to Cheesburger, którego pałaszowałem był naprawdę wyśmienity, jeśli dodamy do tego prawdziwe frytki (nie takie które po 2 minutach stają się gumowe, a zjedzenie ich w takim stanie prawie za każdym razem kończy się dłuższym posiedzeniem w toalecie) i bardzo przystępne ceny - to możemy spokojnie polecać to miejsce każdemu kto lubi taki rodzaj jedzenia.

Skala Pyszności (1 - 10)
Sam jestem w szoku ale z miłą chęcią daję 8!