Witam po długiej przerwie. :) Do napisania kolejnego wpisu skusiło mnie pewne interesujące miejsce. Znajdujemy się na ulicy Jana Pawła II, a przynajmniej tak twierdzi oficjalna strona ChiChi4U. Szczerze mówiąc czemu budka która znajduje się na skrzyżowaniu ulic Berdychowo i Piotrowo ma adres ulicy która biegnie około 100 metrów od tego miejsca? Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale jak to się mówi: "Na wszystko w tym kraju na pewno jest jakieś logiczne wytłumaczenie" :)
Okolica w której znajdujemy się jest zajęta praktycznie w całości przez budynki Politechniki Poznańskiej. Pełno samochodów na parkingach, mnóstwo zabieganych studentów z nosami w książkach nie zwracających uwagi na samochody jeżdżące po ulicy. Przecież są studentami Politechniki - czyli uważają się za święte krowy i to kierowcy powinny uważać na nich (nawet gdy przechodzą przez jezdnię w miejscu do tego nie przeznaczonym) a nie oni na samochody. Z tego totalnego chaosu na samym narożniku dostrzec można bardzo stylowo wyglądającą budkę. Już z daleko rzuca się nam w oczy nazwa knajpy "ChiChi4U".
Wchodzę do środka. Wnętrze nie jest zbyt przestronne. Jeden rząd krzeseł pod oknem i to wszystko. Zajmuję miejsce, rozbieram się (oczywiście nie do naga) :) bo w przeciwieństwie do zimna panującego na zewnątrz w środku jest naprawdę bardzo ciepło. Podchodzę do lady i od razu słyszę wesołe dzień dobry dochodzące z ust młodej i uśmiechniętej dziewczyny. Menu nie jest może zbyt obszerne, ale mi to nie przeszkadza, już wiem, że nikt i nic nie przekona mnie do zamówienia czegoś innego niż Cheesburger.
Zamawiam:
Cheesburger (200 g 100% wołowiny, ser cheddar, ogórek szwedzki, czerwona cebula, musztarda, ketchup) - 13 zł
Frytki belgijskie + Nuggetsy + sos (250 g frytek, nuggetsy 6 sztuk) - 10 zł
Ceny są bardzo korzystne, oby też miały sporo walorów smakowych.
- Cheesburger - to jest to za co kocham takie jedzenie! Nie spalona wołowina, na dodatek smakująca jak prawdziwa wołowina, a nie tak jak to coś co dodają do kanapek w McDonaldzie.
- Frytki belgijskie - jeśli do tej pory myślałem, że wiem jak smakują prawdziwe frytki, to byłem w błędzie! Cudo, nawet jak trochę ostygły dało się je bez problemu jeść.
- Nuggetsy - nie jestem fanem takiego jedzenia, no i po zjedzeniu tej porcji nie przekonam się do Nuggetsów na pewno.
Podsumowując:
ChiChi4U na pewno zachęca klientów wyglądem, do tego naprawdę miła obsługa sprawi, że pobyt w tej knajpie będzie naprawdę miły. Jeśli chodzi o jedzenie to Cheesburger, którego pałaszowałem był naprawdę wyśmienity, jeśli dodamy do tego prawdziwe frytki (nie takie które po 2 minutach stają się gumowe, a zjedzenie ich w takim stanie prawie za każdym razem kończy się dłuższym posiedzeniem w toalecie) i bardzo przystępne ceny - to możemy spokojnie polecać to miejsce każdemu kto lubi taki rodzaj jedzenia.
Skala Pyszności (1 - 10)
Sam jestem w szoku ale z miłą chęcią daję 8!
No w końcu wróciłeś, już myślałam, że się nie doczekam :)
OdpowiedzUsuńWiem trochę to trwało. :)
OdpowiedzUsuń